kaslandia
Istota Pozabiblioteczna
Dołączył: 04 Paź 2007 Posty: 53
|
|
|
|
Hymn o miłości
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.
Broniewski
"Słuchaj dzieweczko! Ona nie słucha...
To dzień biały, to miasteczko..."
Nie ma miasteczka, nie ma żywego ducha,
po gruzach biega naga, ruda Ryfka,
trzynastoletnie dziecko.
Przejeżdżali grubi Niemcy w grubym tanku.
(Uciekaj, uciekaj Ryfka!)
"Mama pod gruzami, tata w Majdanku..."
Roześmiała się, zakręciła się, znikła.
I przejeżdżał znajomy, dobry łyk z Lubartowa:
"Masz, Ryfka, bułkę, żebyś była zdrowa..."
Wzięła, ugryzła, zaświeciła zębami:
"Ja zaniosę tacie i mamie."
Przejeżdżał chłop, rzucił grosik,
przejeżdżała baba, też dała cosik,
przejeżdżało dużo, dużo luda,
każdy się dziwił, że goła i ruda.
I przejeżdżał bolejący Pan Jezus,
SS-mani go wiedli na męki,
postawili ich oboje pod miedzą,
potem wzięli karabiny do reki.
"Słuchaj, Jezu, słuchaj, Ryfka, sie Juden,
za koronę cierniową, za te włosy rude,
za to, żeście nadzy, za to, żeśmy winni,
obojeście umrzeć powinni."
I ozwało się Alleluja w Galilei,
i oboje anieleli po kolei,
potem salwa rozległa się głucha...
"Słuchaj, dzieweczko!... Ona nie słucha..."
_________________ "CZASAMI PROMYK NADZIEI,STAJE SIĘ SŁOŃCEM ŻYCIA" Tadeusz Józef Maryniak |
|
Bati
Pani Adminka Wszechmogąca!
Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 2096 Skąd: Szczecin - Miasto Bogów, Bosiego i Paprykarza |
|
|
|
Tuwim Julian
Bagdad, czyli o przyszłym poecie
Uplótł się dziecku Bagdad śród nocy zimowej.
Może z tapety krętej? może z nowej książki?
Bo ze ścian kaskadami koszmar kolorowy,
Bo z książki zamieć ptaków cętkowanych w prążki.
Zielony sznur jedwabny od elektryczności
Wpełzł w sen gadem, rośliną. I tam się zaczęło:
Lęgło się w koszu puszczy, plotło się, ginęło,
Wiło się zwierzodrzewem i twarzami gości.
Potem - szept tasowanych kart. Potem wachlarzem,
Jak zorza borealna, figury w półkole.
I płynie dziecko w zgrozie PRZEMIENIONYCH zdarzeń,
I szybkie miasto ze snu buduje na stole.
A gdy czerwona czapka posłańca z ulicy
Siadła na wielkim oku snu, jak katarakta,
Rozszeptało się mnóstwo w spadzistej stolicy
I zbudziło się dziecko - i krzyknęło: "Bagdad!"
Zrywa się, patrzy w okno. Tam księżyc wycięty
Stoi ledwo zielony. Na strasznej tapecie
Sen chodzi kinem cieni, załamując sprzęty,
I zapłakało dziecko. Biedne, biedne dziecię!
Bo słuchajcie i zważcie u siebie,
Że według bożego rozkazu,
Kto raz słowem trafił w sen ułudny,
Ten nie zazna szczęścia ni razu!
Zbigniewa Herberta, pt. O Trojo, Trojo.
1
"O Trojo Trojo
archeolog
przez palce twój przesypie popiół
a pożar większy od Iliady
na siedem strun -
za mało strun
potrzebny chór
lamentów morze
i łoskot gór
kamienny deszcz
- jak wyprowadzić
z ruin ludzi
jak wyprowadzić
z wierszy chór -
myśli poeta doskonały
jak soli słup
dostojnie niemy
- Pieśń ujdzie cało
Uszła cało
płomiennym skrzydłem
w czyste niebo
Nad ruinami wschodzi księżyc
O Trojo Trojo
Milczy miasto
Poeta walczy z własnym cieniem
Poeta krzyczy jak ptak w pustce
Księżyc powtarza swój krajobraz
łagodny metal w zgorzelisku
2
Szli wąwozami byłych ulic
jak przez czerwone morze zgliszcz
a wiatr podnosił pył czerwony
wiernie malował zachód miasta
Szli wąwozami byłych ulic
chuchali na czczo w zmarzły świt
mówili: przejdą długie lata
zanim tu stanie pierwszy dom
szli wąwozami byłych ulic
myśleli że odnajdą ślad
na harmonijce
gra kaleka
o wierzb warkoczach
o dziewczynie
poeta milczy
pada deszcz".
_________________
Ze wszystkich miast wybierzesz właśnie to- najdroższy polski Szczecin.
Dlatego kocham Szczecin jak żadne z innych miast. |
|